Dzięki Państwa wsparciu udało nam się zakupić 100 sztuk egzemplarzy "Rzezi Woli" Piotra Gursztyna w wersji niemieckojęzycznej i dostarczyć je do szkół ponadgimnazjalnych w całym landzie Schleswig-Holstein. Niemcy dowiedzą się, co ich dziadowie i ojcowie wyprawiali podczas II wojnie światowej w Polsce. Nie wszyscy i nie od razu, ale każdy krok na drodze do prawdy i zadośćuczynienia jest ważny. Takim małym krokiem była nasza akcja, którą podsumowujemy.
Dziękujemy wszystkim, którzy zaangażowali się w nasze działania. Wszystkim darczyńcom, wszystkim ekspertom, wszystkim, którzy wspierali nas dobrym słowem.
Zgodnie z zapowiedzią za środki zgromadzone dzięki państwa wpłatom zostały zakupione książki Piotra Gursztyna „Rzeź Woli: zbrodnia nierozliczona”. Trafiły one do niemieckich szkół. Chcemy, żeby niemieccy nauczyciele i uczniowie tę książkę przeczytali. Żeby dowiedzieli się, kim był Heinz Reinefarth i co robił w Warszawie. Żeby widzieli, co się z nim stało po wojnie.
I żeby zadali sobie pytanie, jak to możliwe, że tacy jak Reinefarth budowali znaczenie i bogactwo dzisiejszego państwa niemieckiego.
Państwa niemieckiego, które ze zbrodni wobec Polaków nie chce się rozliczyć. Które chce, żeby zostały one zapomniane.
Część książek rozwieźliśmy sami, część przekazaliśmy pocztą. Będziemy się potem starali dowiedzieć, czy odbiorcy zrobili z nich dobry użytek. Będziemy sprawdzali, czy wykazali się odpowiednią wrażliwością i szacunkiem dla naszej historii. Zależy nam, aby o książce zrobiło się głośno, żeby wywołać wokół niej w Niemczech dyskusję.
Stąd prośba do Państwa o pomoc. Jeśli znacie Państwo niemiecki, piszcie o naszej akcji w niemieckim internecie. Jeśli macie znajomych Niemców – powiadomcie ich o naszej inicjatywie. Jeśli mieszkacie w Niemczech – porozmawiajcie o tej sprawie z miejscowymi nauczycielami.
Prosimy też o wsparcie polskie media. Mówcie państwo prawdę o tym, co działo się w czasie II wojnie światowej, wspierajcie polskie żądania zadośćuczynienia ze strony Niemiec. To nasza wspólna sprawa, ona powinna być ponad wszelkimi podziałami.
Niemcy mordowali prawicowców, lewicowców, ludzi zupełnie niezaagażowanych w politykę. Niszczyli życie Żydom, katolikom, prawosławnym, protestantom. Zabijali z zimną krwią profesorów wyższych uczelni i chłopów, którzy nie mieli nigdy w ręku książki.
Oni nas nie dzielili – mordowali wszystkich. My też nie możemy być dzisiaj w sprawie prawdy historycznej podzieleni.
Niemcy celowo zamazują prawdziwy obraz drugiej wojny światowej. W ich narracji Polacy są sytuowani jako współsprawcy zagłady Żydów, a w najlepszym wypadku – po prostu pomijani. W niemieckich podręcznikach ofiarami nazistów są, obok Żydów, Rosjanie, Romowie, Sinti, geje a także niemieccy opozycjoniści. Polaków w tym gronie nie ma albo prawie nie ma.
Sprawcami zaś nie są Niemcy, tylko naziści właśnie. Coraz mniej przypisani do konkretnego narodu, coraz bardziej anonimowi. To bliżej nieokreśleni naziści ciemiężyli Niemcy, to Niemcy zostali wyzwoleni spod terroru nazistów w 1945 roku.
Prawda jest inna i jest jedna: Niemcy rozpętali drugą wojnę światową i odpowiadają za śmierć 6 milionów obywateli Polski. Niemcy – normalni, przeciętni obywatele państwa niemieckiego – dokonywali w Polsce niewyobrażalnych zbrodni. Palili dzieci żywcem, mordowali kobiety w ciąży, z zimną krwią zabijali całe rodziny.
To Niemcy – normalni, zwykli Niemcy – kradli w Polsce obrazy i meble. Niemcy spalili nasze muzea. Niemcy zrównali z ziemią Warszawę. Niemcy pacyfikowali wsi na Zamojszczyźnie.
Naszym obowiązkiem jest to mówić i o tym pamiętać
Obowiązkiem Niemiec jest zaś rozliczyć się za zbrodnie i zadośćuczynić Polakom. My chcemy tylko prawdy. Chcemy o tej prawdzie z Niemcami spokojnie rozmawiać, dlatego odwiedzamy niemieckie szkoły, rozmawiamy z niemieckimi deputowanymi, próbujemy się dowiedzieć, co o II wojnie światowej wiedzą zwykli Niemcy. I dlaczego tak mało jest tutaj zrozumienia dla naszego punktu widzenia i naszych roszczeń wobec dzisiejszego państwa niemieckiego.
Prawdziwy, uczciwy dialog i realne zadośćuczynienie są koniecznymi warunkami dobrego sąsiedztwa. O takie dobre sąsiedztwo nam wszystkim powinno chodzić, po obu stronach Odry.
Dzisiaj obowiązkiem Polaków musi być także podnoszenie kwestii zadośćuczynienia za niemieckie zbrodnie z okresu II wojny światowej. Jeszcze kilka miesięcy temu mogliśmy w tym względzie liczyć na władze naszego państwa. Dziś niestety nie możemy. Dlatego jeszcze ważniejsza jest moblizacja.
Prosimy wszystkich o wspieranie środowisk, instytucji i organizacji pracujących na rzecz uzyskania zadośćuczynienia od Niemiec. Bardzo prosimy o wsparcie także dla naszej Fundacji.