Przesłuchanie świadków w postępowaniu karnym ws znęcania się nad zwierzętami w gdańskim schronisku Promyk

Data dodania 12-09-2022

Postępowanie karne ws nieprawidłowości w gdańskim schronisku Promyk nadal trwa. Na jaw wychodzą kolejne zeznania świadków, którzy byli wolontariuszami w tej podległej miastu jednostce.

O sprawie pisaliśmy już przed kilkoma miesiącami. Wystosowaliśmy list do Przewodniczącej Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt z wnioskiem o działanie polskich parlamentarzystów reprezentujących różne stronnictwa polityczne w celu zwiększenia transparentności wszelkich działań wokół schroniska. 

Złożyliśmy też wniosek o przystąpienie do sprawy jako organizacja społeczna oraz skierowaliśmy apel do Prezydent Miasta Gdańska o wywiązywanie się z obowiązków nadzorczych Miasta nad schroniskiem, wyciągnięcie należytych konsekwencji oraz informację, jakie środki zostały przedsięwzięte. 

Co działo się w schronisku podległym miastu?

“Szczenię, prawdopodobnie noworodka, spłukano do odpływu. Konało w męczarniach kilka godzin. Jego skomlenie słyszała matka”.

„Tam była bańka po mleku, wrzucano do niej żywe zwierzęta, potem tampon nasączony chloroformem wrzucano do tej bańki i tak je uśmiercano. Tam był problem, że było więcej zwierząt, że na jednych warstwach leżały już zwierzęta uśpione, a potem dopełniano inne” – tak świadkowie opisywali sposób, w jaki usypiano psy i koty z „Promyka”.

„Stosowano spinacz biurowy zamiast drutu chirurgicznego” – tak z kolei miała wyglądać jakość „opieki medycznej” nad zwierzętami potrzebującymi pomocy.

Zeznań jest dużo więcej. Są one często drastyczne.

 

Stale monitorujemy tę sprawę, będziemy Państwa informować na bieżąco.

Bądź na bieżąco z naszymi działaniami

Wszystkie aktualności

Chciałbyś nas wesprzeć, bądź szukasz pomocy?

Zapraszamy do kontaktu, uczestnictwa w projektach, bądź bezpośredniego wsparcia naszej działaności.

Newsletter